I co ja mam teraz zrobić? Co byłoby w tej sytuacji najlepsze, kiedy to jestem uwięziona na amen między dwoma piętrami w naszej nowej, ach, tak przeze mnie i nie tylko przeze mnie, bo przez wszystkich innych mieszkańców bloku najpewniej też, wyczekiwanej nowoczesnej i bezawaryjnej windzie? Bezawaryjnej, tak! Wolne żarty! I chociaż wiem, że Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa poprawia z każdym przypadkiem, to jednak nie mogę nie mogę nie zachować pewnej dozy sceptycyzmu kiedy myślę o swoich szansach na ratunek. Bo przecież jestem tu już od… Ilu?! Piętnastu minut?! To nie może być prawda. No i cudownie, nie dość, że w tym piekielnym odizolowanym od zewnętrznego świata pudle nawet nie ma zasięgu żeby móc wezwać jakąkolwiek pomoc, to w dodatku przestają działać tu zegarki! To już jest jakaś zagadka do programu „Nie do wiary”, naprawdę. Co, że Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa poprawiła już do tego stopnia, że nie powinno to ekipy zainteresować? No nie wiem…

Author:

Related Post

top